I hold writing about myself as a particularly ungrateful task. Terryfying me not by the possible danger of falling into the tone of a self-worship, but by the specter of unreliable exposure to smaller and greater successes that have happened somewhere “along the way”. Therefore, we have decided to hand this page onto the people associated with us, and with the springers born in our kennel. And this is usually just the beginning … In many cases, sometimes within years, these relationships undergo a transformation that often turns them into unusual friendships between man and man, beyond – or above – the relations connecting the breeders with the owners of their puppies.
This is the place and the moment when we can express gratitude to all of you.
Thank you from the bottom of our hearts for the love you surround our puppies with, and for the good spirit that you bring into our lives.
The majority of the recommendations below are naturally written in Polish, however you will also find here some put in foreign lenaguages, and the Google Translate may also be helpful 🙂

Our recommendations:

“Mało jest rzeczy, które by mi tak pokrzepiały spojrzenie jak jego widok, gdy w sprężynowym kłusie sadzi przez zarośla i potem staje jak przykuty, z jedna nogą zgrabnie uniesioną i zgiętą do wewnątrz, rozumny, uważny, znaczny w prześlicznym napięciu wszystkich swych zalet – (Thomas Mann)

Agnieszko, Grzegorzu, Ignasiu i Iduniu, To właśnie dzięki Waszej dobroci, autentyczności, odpowiedzialności, części siebie w tym pięknym piegusowym świecie w który wkroczyliśmy niespełna rok temu mamy zaszczyt czuć pokrzepienie patrząc w nasze psie dziecko.
Podczas poszukiwań tej jedynej hodowli, nie zawsze piękne zdjęcia i słodko opisujące teksty przemawiały w naszym kierunku. Po przeczytaniu tekstu Zanim kupisz springera poczuliśmy iż mamy do czynienia z ludźmi którzy biorą odpowiedzialność za to co tworzą, i komu przypadnie oswoić się w późniejszym czasie z ich psimi dzieciakami.
W tym momencie zagrało, wiedzieliśmy, poczuliśmy, że to jest miejsce z którego chcemy psiaka. Są to właśnie te osoby które będą miały wpływ i pomogą nam w meandrach wspólnej psiej ścieżki. Mowa tutaj najpierw o właścicielach bo przecież oni mają ogromny wpływ na to, jakie są psy z ich hodowli, jak są oswojone i otwarte na świat który chcemy im pokazać.
Prowadzenie psiego stada w tak rewelacyjnych warunkach, dbając o każdego pupila jest niemałym wyzwaniem, wyrzeczeniem -ale widać iz jest to ich największa pasja i olbrzymia część życia naszej Macierzy. Życzę Wam, drodzy przyszli opiekunowie, aby w Waszym życiu nigdy nie zabrakło empatii, dobroci, hartu ducha, uśmiechającego się springera i hodowcy który o każdej godzinie będzie dla Was podporą i wsparciem.

Jeżeli już jesteście w tym miejscu i tak jak my uwielbiacie ludzi z Pasją to otwórzcie się na pokrzepienie oczu i serc z przydomkiem Tamaam.Akapit

/Pp. Kinga i Filip, Opiekunowie RIDE THE WIND Tamaam “Romana”/


“Nie do końca znajduję słowa żeby opisać jak bardzo jesteśmy wdzięczni Agnieszce, Grześkowi i całej Tamaamowej rodzinie za naszego kochanego pieguska! Bardzo nam zależało na tym żeby znaleźć hodowcę, który jest odpowiedzialny a dobro piesków jest dla niego absolutnie najważniejsze.
To miał być nasz pierwszy wspólny piesek i mieliśmy mnóstwo pytań i wątpliwości – na każdym etapie Agnieszka była bardzo pomocna i zawsze znajdowała czas na rozmowę z nami. Od pierwszego spotkania poczuliśmy się częścią Tamaamowej rodziny.
Po tym jak nasz Leo zamieszkał z nami, pierwsze tygodnie nie były łatwe – poznanie się ze szczeniakiem wymaga czasu i cierpliwości i mieliśmy kilka chwil załamania – wtedy Agnieszka zawsze nas wspierała, dawała mnóstwo mądrych rad, czy to behawioralnych, czy zdrowotnych, i właściwie cały czas była dla nas.
Bez jej wsparcia na pewno byłoby nam dużo ciężej. Z całego serca polecamy Agę i jej hodowlę Tamaam i oczywiście najcudowniejsze i najpiękniejsze pieski jakimi są springery 🙂

/Pp. Dominika & Grzegorz S, Opiekunowie PINK CHAMPAGNE Tamaam “Leo”/


“Od lat marzyłam żeby zamieszkał z nami pies. Miał być średniej wielkości, pozbawiony agresji, rodzinny, wesoły, lubiący długie spacery i aportowanie. Wszystkie te cechy opisują springera… Może nie tylko tę rasę, ale TYLKO springer oprócz wspaniałego charakteru jest tak nieprzeciętnie urodziwym i eleganckim psem.
Szukając hodowli natrafiłam w Internecie na stronę Tamaam. Podobały mi się obszerne opracowania o rasie, wychowaniu psa, ewentualnych problemach zdrowotnych. Umieszczono tam mnóstwo zdjęć z hodowli, na których było widać, że psy są tam szczęśliwe, zadbane i stanowią integralną część rodziny, a nie tylko źródło dochodów. Dlatego zdecydowałam się na telefon. Od pierwszego kontaktu z hodowcą wiedziałam, że mam do czynienia z osobą bardzo konkretną. Spodziewałam się rozmowy reklamującej hodowlę i rasę, a tymczasem już po chwili poczułam się jak student na egzaminie lub jak kandydat na narzeczonego podczas pierwszej rozmowy z przyszłym teściem. Odniosłam wrażenie, że Agnieszka sprawdzała czy nadaję się na stanowisko: opiekunka springer spaniela angielskiego i czy zdaję sobie sprawę, na co się decyduję. Taki stosunek do potencjalnego „klienta –nabywcy” nie zniechęcił mnie, wręcz przeciwnie, utwierdził w przekonaniu, że jest to osoba kochająca psy. Zrozumiałam, że ona nie chce sprzedać szczeniaków z kolejnego miotu, tylko powierzyć je odpowiednim ludziom – takim, którzy otoczą je prawdziwą odpowiedzialną miłością.
Kolejne zaskoczenie miało miejsce, gdy ILLUMINATION Tamaam urodziła szczeniaczki z miotu Rainbow. Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami, miałam wziąć czarno-białego samczyka. Wyobrażałam sobie, że pojadę z mężem i synem do hodowli i wybierzemy sobie pięknego spaniela. Wtedy usłyszałam od Agnieszki: „Nie ma wybierania psa po rozkładzie łat i piegów, tylko po charakterze!” Na tym etapie przeżyłam chwile buntu i zwątpienia. Nie rozumiałam jak u kilkutygodniowej „kulki sierści” można ocenić predyspozycje i usposobienie… a piękne umaszczenie widać przecież na pierwszy rzut oka. Okazało się jednak, że doświadczenie Agnieszki pozwala jej dobrać przyszłym właścicielom psa, który odpowiada ich oczekiwaniom. Naprawdę można jej zaufać. Na każdym etapie kontaktu z potencjalnym przyszłym opiekunem przyświeca jej jeden cel – żeby jej psy trafiły do odpowiedniego domu. Korek ma cudowny charakter; jest ciepły, rodzinny i wrażliwy –świetnie dogaduje się z naszym synem. Jednocześnie nie brakuje mu uporu i żywiołowego temperamentu-nie sposób się z nim nudzić.  Ponad to, jest przepięknym czarno-białym samcem z brązowym podpalaniem.
Po zabraniu szczeniaka do domu właściciele hodowli Tamaam oferują nowym opiekunom „pakiet assistance i obsługę pogwarancyjną” J Krótko mówiąc; zawsze można na nich liczyć. Są szczerze zainteresowani dalszymi losami swoich „wychowanków”, radzą, w jakie akcesoria się zaopatrzyć. Agnieszka ma OGROOOMNĄ wiedzę na temat springerów. Służy radą w każdej sytuacji, organizuje naukę groomingu. Potrafi przez telefon lepiej zdiagnozować problem zdrowotny u psa niż niejeden weterynarz oglądający go na żywo. Na Tamaamkowym forum ktoś nazwał ją „Królową Matką”. To określenie w pełni oddaje, kim jest dla nas – opiekunów Tamaamkowych piegusów Agnieszka Banaszak-Kulka.
Każdemu, kto chce mieć springera będę polecała tę hodowlę. Stamtąd pochodzi RETURN OF THE KING vel Korek – najlepszy pies na świecie! Odkąd jest z nami, nasza rodzina jest w komplecie! Zawsze będę Adze wdzięczna za ten wybór.
Jego niespożytą energię i inteligencję wykorzystaliśmy na szkoleniu z posłuszeństwa. Myślimy o dalszych etapach, bo Korek uwielbia wyzwania i aktywność intelektualną. Byliśmy też na pierwszych zajęciach z nose work i mamy apetyt na więcej. Wiem, że przed nami wiele wspólnych cudownych chwil. Ciekawe, kto kogo lepiej wyszkoli – on nas, czy my jego 🙂

/p. Marta E., Opiekunka RETURN OF THE KING Tamaam vel Korka/


“Kilka osób wyraziło zdziwienie, że Harry przywieziony został z Wrocławia. Pytali „a bliżej hodowli tej rasy nie było??? Odpowiedź była zawsze jedna „Nie wiem, nie szukałam innej hodowli”. Bo prawdą jest, że po pierwszej wizycie na stronie Taamam i rozmowie z Agnieszką wiedziałam, że jeśli zdecyduję się na Springera to tylko od nich. To od razu się czuje, czy dla kogoś hodowla jest biznesem czy pasją. Sympatyczni, otwarci ludzie, z którymi przegadać można każdą wątpliwość, problem, pytanie. Zdroworozsądkowe podejście, duże doświadczenie i kopalnia wiedzy, którymi się dzielą. To prawdziwy komfort psychiczny mieć Agnieszkę w telefonie „ w razie czego”.

/p. Marianna G., Opiekunka SILMARILLIONA Tamaam aka “Harrego”/


“My „ młodzi 😉 ( 50+) rodzice” pierworodnego springerowego maluszka – Rica, jesteśmy wdzięczni losowi, że trafiliśmy do Tamaamkowego raju <3 Żyją w nim: Agnieszka ,Grzegorz oraz dwoje ich cudownych dzieci, Ida i Ignaś. Tworząc ludzką rodzinę, są również prawdziwą rodziną dla swoich „ piegusów” . W domu tym panuje swoista symbioza , ponieważ wszyscy „ludzcy” domownicy angażują się w dopieszczanie, karmienie, zabawę i higienę podopiecznych – futrzastych , a oni odwzajemniają się im miłością.
Nasz Rico urodził się 17.01.2019 r w pokoju Idy.  Jego „ okno na świat” miało zapach małego człowieka – Iduni . Gdy był już troszkę większy to baraszkował w kojcu z rodzeństwem. Rico, spotykając teraz dzieci , wylizuje je i obwąchuje od stóp do głów, chodzi za nimi krok w krok, na spacerach każdy psiak jest przez niego adorowany , niczego się nie boi jest bardzo ciekawy świata – ma „zakodowaną” – ze swojego raju, miłość do dzieci, ludzi i zwierząt.
Agnieszka jest koordynatorką Tamaamkowego raju . Od kilkunastu lat prowadzi hodowlę springerów i widać, że ta praca pochłania ją bez reszty i jest jej pasją. Wiedza jej na temat tej rasy, jest imponująca, ponieważ poparta wieloletnim doświadczeniem oraz niezliczoną ilością trofeów zdobytych na wystawach krajowych oraz zagranicznych.
Zanim zdecydowaliśmy się na wybór hodowli czerpaliśmy informacje udostępnione na stronach internetowych hodowców . Internetowa strona Tamaamków jest bardzo bogata i jest tam chyba wszystko co o springerach ludzie wiedzieć powinni .
A jak czegoś nie ma na stronie Tamaamków to można zawsze dopytać u źródła, ponieważ Agnieszce leży na sercu dobro jej maluszków i jest bardzo zaangażowana w zapewnienie każdemu swojemu „ piegowatemu” podopiecznemu odpowiedniego domu, w którym zostanie otoczony miłością .
My na Rica czekaliśmy około roku. Gdy dowiedzieliśmy się, że zostaliśmy zaakceptowani by móc opiekować się springerowym maleństwem, to było to dla nas wielkie wyróżnienie, ponieważ Agnieszka kocha springerki i ważne jest dla niej w jakich warunkach i u jakich ludzi będą one żyć .
Rico to pies o jakim marzyliśmy . To piękny pies- dowodem czego na każdym spacerze słyszymy od ludzi : „ale ładny pies”, ale to nie wszystko bo to jest również : mądry pies i dobry pies, ale przede wszystkim, to jest nasz kochany, całuśny, przytulaśny Ricooo mimo…… „ koziołkowatego” charakteru i temperamentu „byczka” 😀
Dziękujemy Wam- Tamaamkowy raju !!!

/Pp. Joanna i Dariusz P.  oraz “Rico” z miotu Rainbow RIGHT STUFF Tamaam/


“Nieprzypadkowo życie stawia na Twojej drodze hodowlę Tamaam. Hodowlę prowadzą z pasją, miłością i oddaniem, zarówno czworonogom, jak też opiekunom pod których dachy trafiają tamaamkowe pieski.
Agnieszka to wspaniała duszyczka, która zanim odda pieska w twoje ręce, najpierw upewni się, czy na pewno będzie miał dobre i szczęśliwe życie. To osoba, których w dzisiejszych czasach jest naprawdę mało. Zaangażowanie, chęć dzielenia się wiedzą i czas, który poświęca opiekunom piesków są nieocenione.
Mieliśmy przyjemność być goszczeni przez Agnieszkę i jej rodzinę, stamtąd zwyczajnie nie chce się odjeżdżać. Tematy do rozmów się nie kończyły. Godzinami z pasją opowiada o psach, które są częścią ich życia.
Agnieszko, dziękujemy za pięknego, zdrowego towarzysza naszego życia, z którym dumnie przemierzamy angielskie łąki i lasy”.

/Pp. M.P.Tanas, Opiekunowie RASCAL IN PARADISE Tamaam “Onyxa”/


“I had heard that Tamaam had wonderful Ess, with good temprament. We were looking for a nice male puppy for show and breeding. After first contact with Aga I caught up directly with little Chivas. The contact with Aga was perfect, we often got updates and pictures of our little boy.
May 9, 2019, we picked up our Prince Chivas, “Shame the Devil Tamaam”
A very nice meeting with Aga and her husband ♥ ️
Contact then has been perfect ,, Aga is ALWAYS there with advice and help.For us, kennel Tamaam has become good friends forever ♥”

/Mrs. Elisabeth Landin Ström, Opiekunka SHAME THE DEVIL Tamaam “Shivasa”/


“Gdy ma się psy w domu od lat 20-tu,to wybór każdego kolejnego domownika jest coraz trudniejszy. Nadzieja na jeszcze kochańszą psią mordę kłóci się z rozumem, który podpowiada,że trudno uniknąć błędów, które popełniło się w przeszłości. Ale tym razem miało być inaczej. Inaczej, tzn. pragmatycznie, rzeczowo, z emocjami schowanymi do końca.
A więc, pierwsza wystawa, druga wystawa; może pies ze schroniska? Wszystkie za i przeciw!
Ale jaką rasę wybrać?  Mieliśmy jakieś warunki brzegowe,ale ciągle nie było rodzinnego konsensusu. I nagle po kolejnym przeglądzie zdjęć i opisów wszystkich ras, moje zmęczone oko wyławia zdjęcie springer spaniela i uświadamiam sobie, że ….widziałam takiego psa “na żywo” na wystawie w Katowicach. Przeszłam wtedy obok niego myśląc coś w rodzaju: zbyt elegancki, zbyt arystokratyczny do “zwykłego” kochania.
Zaczęłam wczytywać się w cechy charakterologiczne  rasy i juz wiedziałam,że trzeba podrążyć ten temat, zwłaszcza, że zaświtala nadzieja na akceptację wyboru przez opornych.
Wykonałam pierwszy telefon…………i trafiłam na Agnieszkę! Myślę,że ta pierwsza rozmowa ustawiła nasze dalsze, jakże sympatyczne relacje.
Zaskoczyła mnie wiedzą i dojrzłością w podejściu do hodowli, chociaż po głosie słyszałam, że rozmawiam z osobą młodą;
odpowiedziała na moje wszystkie pytania i obawy, które formułowałam, mając na uwadze doświadczenia z poprzednimi psami.
Ha! ona tak ochoczo wcale mi nie chciała sprzedawać swojego /jeszcze zresztą w tamtym momencie nienarodzonego/ szczeniaka!
Wypytywala mnie szczegółowo o nasze preferencje, warunki , i – jak to dziś wiem – sądowała czy my się nadamy na właścicieli Toffisia.Potem nastąpiły dalsze telefony, wizyta przed, wizyta po i jak zobaczyliśmy cudne warunki w jakich jaśnie psie springery żyją u Kulków, to już nie było odwrotu. Hodowla Agnieszki i Grzegorza to ich pasja i hobby, kochają to co robią i to się widzi i czuje. Deklaracja Agnieszki,że służy swoją radą w każdej chwili i każdej sprawie, nie jest pustym słowem. Korzystam z tego, a nawet jak nic ciekawego się nie dzieje, to czasami dzwonię by pogadać , bo wiem,że ją interesuje wszysko co dotyczy “jej” szczeniaka.
Jestem przekonana,że nie mogliśmy lepiej trafić……….”

/p. Anna M.-N., Opiekunka ELITE INSPIRATION Tamaam “Toffiego”/


“Pierwszy raz kupowaliśmy wspólnie pieska i to rasowego.
Życzylibyśmy wszystkim spotkania z ludźmi tak oddanymi swoim psom i pomocnymi w wychowywaniu psów, które pochodzą z ich hodowli.
Spotkaliśmy się z ogromną serdecznością, obszernymi informacjami na nurtujące nas pytania, gotowością do pomocy (chociażby przez telefon) w razie jakichkolwiek problemów z pieskiem.
Springer, którego kupiliśmy z hodowli Tamaam spełnił wszelkie nasze oczekiwania.
Dodatkowo poznaliśmy Agnieszkę i Grzegorza Kulków – ludzi nieprzeciętnych, pozytywnie nastawionych do ludzi, zarażajacych optymizmem i miłością do psów”.

/Pp. Elżbieta i Grzegorz T., Opiekunowie DRAGONS DANCE BOOGIE Tamaam “Rufiego”/


“Ponieważ długo i intensywnie zastanawiałam się nad odpowiednią dla mnie rasą spaniela, znajoma poleciła mi hodowlę Tamaam.
Mimo moich listów polecających 😉 zanim zostałam potencjalnym kandydatem na właściciela jednego z tamaamkowych maluchów,
przeszłam przez „rozmowę kwalifikacyjną” i osobiście poznałam hodowców oraz ich uroczą sforę piegusów.
W okresie poprzedzającym narodziny szczeniąt zadawałam Agnieszce i Grześkowi liczne (oj, liczne) pytania na które zawsze odpowiadali mi z nadludzką cierpliwością i w sposób bardzo wyczerpujący.
Ponieważ wiedzieli, że chciałabym psa do pracy w dogoterapii, wybrali dla mnie malucha, który w zupełności spełnił moje oczekiwania.
Przez cały czas służą mi radą i wsparciem zarówno w kwestii groomingu, wystaw, psiego zdrowia, jak i codziennego życia ze springerem”.

/p. Joanna O., Opiekunka ELITE INCANTATION Tamaam “Tibi”/


“Może zacznę od tego , że niespełna rok temu zdecydowaliśmy się na posiadanie naszego pierwszego psa. Nie ukrywam, że wybór był nieco przypadkowy, podobnie jak i wybór hodowli. Niemniej jednak był to strzał w “10” . Zarówno pies tej rasy jak i hodowla spełniła wszystkie nasze oczekiwania a wręcz je przerosła!
Nie spodziewaliśmy się , że trafimy na tak wspaniałych hodowców, osoby niezwykle zaangażowane w swoją pracę, traktujące to co robią bardzo serio  i z sercem. Każda wizyta u Państwa Kulków poprzedzająca kupno pieska,  była wielką przyjemność! Mogliśmy pytać o wszystko, od samego początku oglądać szczenięta, kiedy już  było to tylko  możliwe. Mogliśmy również zapoznawać się z nimi, pomału dokonując wyboru. Przypominało mi to trochę adopcję dziecka, a nie zakup zwierzaka.
Urzekła nas cudowna atmosfera domu oraz miejsce gdzie znajduje się ta hodowla. Do tego niesamowita wiedza i doświadczeniu właścicieli.
Dziś możemy powiedzieć jedno, jesteśmy bardzo szczęśliwi, że tam trafiliśmy i mamy z tego właśnie wspaniałego miejsca CUDOWNĄ sunię. Dziękujemy za tak kochanego pieska o bardzo dobrym charakterze, jak również za możliwość, porozmawiania o wszystkich nurtujących nas  problemach jej tyczących.
Wszystkim osobom, które szukają psów o łagodnym, przyjaznym charakterze z czystym sercem moglibyśmy polecić tę rasę, jak również  hodowlę Państwa Kulków”.

/p. Ewa P., Opiekunka HEROIQUE Tamaam “Scarlett”/


“Springer to nie tylko pies, Springer to styl życia – każdy kto Tamamkowego malucha przywiózł do domu miał okazję się o tym  przekonać. Nasza przygoda z tą rasą zaczęła się całkiem przypadkowo chociaż hodowla Tamaam została nam polecona przez Asię, która miała już suczkę z tej hodowli pracującą w dogoterapii. Znajomość z Kulkową rodziną rozkwitała wprost proporcjonalnie do jej długości i ośmielę się stwierdzić, że przerodziła się w przyjaźń. Nieoceniona pomoc i rzeka bezcennych rad płynąca ze strony Agnieszki i Grześka sprawiają, że słowo Hodowca nabiera innego znaczenia. Miłość, pasja i oddanie sprawiają, że każda wizyta w tak ciepłych i gościnnych Tamaamkowych progach to czysta przyjemność”.

/Pp. Magda Sz. & Bartek K., Opiekunowie GINGER FUDGE Tamaam “Diany”/


“Nasza przygoda z pieguskami zaczęła się ponad 10 lat temu. Ukochana Misia trafiła do domu mojej siostry, a my od razu zakochaliśmy się w springerach. Po dwóch latach od straty naszej ulubienicy nadal nie mogliśmy pogodzić się z jej stratą. Wahaliśmy się i wstrzymywaliśmy z decyzją. Los zdecydował za nas, zadzwoniła Aga… i oto w naszym domu zamieszkała Diddi, sunia inteligentna i piękna. Zobaczyć o poranku piękne brązowe oczy wpatrzone w Ciebie… cóż bezcenne. Nie mogliśmy trafić do lepszej hodowli, szczególnie wdzięczni jesteśmy za wszelkie rady i wskazówki, choć czasami na pewno pytania mogą wydawać się oczywiste.
Jednakże zawsze rzeczowo, uspokajająco i z życzliwością uzyskasz wsparcie od Agnieszki i Grzegorza”.

/Pp. Jola F. & Piotr J., Opiekunowie JOY BELL Tamaam “Diddi”/


“Przez zupełny przypadek, a może jednak przez zrządzenie losu, trafiliśmy na tą hodowlę. Wraz z mężem poszukiwaliśmy psa i trafiliśmy na ogłoszenie o adopcji 1,5 rocznej suki, która wróciła z powrotem do hodowli. Jak się później okazało, nieodpowiedzialność byłych “właścicieli” Florki doprowadziły ją do przerażającego stanu: pies wychudzony, wygłodzony, wyziębiony, bardzo zaniedbany. Hodowcy, gdy tylko dowiedzieli się, co dzieje się z psem z ich hodowli, zaczęli walczyć o sukę! Inni pewnie mieliby to głęboko gdzieś – pieseczek sprzedany, co mnie obchodzi jego los… Ostatecznie udało się im ją odzyskać. Ponad pół roku zajęło im doprowadzenie Florki do ładu: socjalizacja, na nowo wybudować zaufanie do ludzi, kondycja, zdrowie. Florka odwdzięczyła się hodowcom, zdobywając tytuł 3-go Najpiękniejszego Psa Wystawy CACIB w Rzeszowie 2013 (Best in Show – 3).
Niestety –  gdy dorosła suka wkracza w stado innych dorosłych psów, dochodzi do różnych sytuacji i zwarć. Hodowcy z bólem serca zaczęli szukać nowego domu dla Flory. I tak trafiliśmy na siebie. Hodowcy – Aga i Grzegorz okazali się wspaniałymi ludźmi i … przyjaciółmi 🙂 Między nami zaiskrzyło sympatią od pierwszego spotkania. Urzekło mnie, w jaki sposób traktują całą sforę – wszystkie psy czyściutkie, mieszkające wraz z ludźmi w domu, śpiące na sofie, fotelu –  po prostu jak w domu. Hodowcy pomocni dniem i nocą. Troszczą się o każde wydane szczenię, któremu skrupulatnie dobierają dom. W pełni zaangażowani w to, co robią, z ogromną wiedzą i doświadczeniem. Dzięki utworzeniu grupy na FB, wszyscy właściciele piegusów z taamkowa mogą dzielić się swoimi radościami, wymieniać opiniami, chwalić się swoimi pupilami. Flora stała się oczkiem w naszej głowie!
Idąc za mottem: “co jest lepsze od jednego springera? Dwa springery!” – i my mamy od niedawna dwa springery i w pełni to motto popieramy.
To psy o cudownym charakterze, niebywałym uroku i pełne miłości. To akurat mnie nie dziwi – skoro szczeniak od małego jest traktowany jak król, karmiony mlekiem kochanej suki, otaczany troską, miłością i żyjący w domowych warunkach to musi kochać ludzi! Nie widzę innej opcji 🙂

/Pp. Iwona i Damian S., Opiekunowie ELITE OVATION Tamaam “Flory” oraz KEEP YOUR HEAD UP “Markusa”/


“Moja historia z hodowlą Tamaam rozpoczęła się prawie na samym, jak nie na samym początku jej istnienia. Znajomość jakże przypadkowa, stała się pochodnią w ciemnym tunelu podejmowania właściwych decyzji, chociaż pierwszy springer wcale nie pochodził z tej hodowli, oraz niesamowitym kołem ratunkowym, kiedy świat staje na „psiej” głowie i rzeczy oczywiste nagle stają się istną fizyką kwantową. Sama posiadam dość sporą wiedzę o psach… tak o psach, ale okazało się, że wiedzę trzeba uzupełnić o springery, w tym przypadku Agnieszka i Grzegorz nigdy nie zawiedli i zawsze cierpliwie dzielili się swoja wiedzą, zarażali pasją i nie wiedzieć skąd i jak, ale zawsze znaleźli czas na odpowiedź.
Drugi springer, moja prawdziwa psia miłość, pochodzi właśnie z ich hodowli. Posiadając dość sporą wiedzę i wyrobione zdanie na temat hodowli psów w Polsce i na świecie, muszę przyznać, że hodowla Tamaam prowadzona jest niezwykle profecjonalnie, z należytą uwagą i poświęceniem, nie ma w niej półśrodków. Myślę, że nie łatwo prowadzić Hodowlę, przez duże H w Polsce, gdzie wciąż kuleje wiedza zarówno przyszłych właścicieli, którzy chcą „taniego rasowego pieska” jak i niestety hodowców nastawianych na zysk. Przypatrując się różnym hodowlom, bez zastanowienia zawsze wszystkim myślącym poważnie o posiadaniu psa polecam tą hodowle, bo oprócz zdrowego, pięknego i dobrze usposobionego psa otrzymuje się w pakiecie przyjaźń i niezawodną pomoc, zwłaszcza w tych pierwszych krokach ze „swoim springerem”.

/p. Ewa S., Opiekunka GINGERBREAD Tamaam “Dextera”/


“Pour une éleveuse qui est devenue une véritable amie pour nous.”
Un pays…la Pologne
Une éleveuse…Aga
Après avoir moi-même élevé du springer de travail, j’étais de plus en plus attiré par le retour dans les rings avec un springer de beauté.
Où le trouver ?
En 2012 le cheptel français est rare pour les chiens d’expositions.
Sortant droit du travail, on ne souhaitait pas un chien trop lourd, le type anglais des années 2012 nous semblait trop lourd pour le travail, car nous ne sommes pas soumis au même règles en expo.
Une photo sur FB nous fait craquer.
Après des mois de recherche, j’ai enfin trouvé l’élevage qui me convenait. Problème la langue et le pays !
Rien n’arrêtant James, on prend contact via FB.
Et là étonnement je tombe sur une personne d’une droiture exemplaire, je sens que je peux lui faire confiance.
Après avoir échangé plus de 100 mails en 1 mois, Aga m’annonce que prochainement elle va faire saillir sa chienne par un grand chien anglais.
3 mois plus tard, les chiots arrivent…Lequel choisir ?
Impossible d’aller voir les chiots…1800 km nous sépare.
On va laisser faire Aga, elle les connait mieux que nous.
Les photos arrivent en masse toutes les semaines.
Six semaines, il va falloir faire un choix…impossible pour moi, ils sont tous très jolis et très débrouillard.
Aga décide qu’on attend encore une semaine, elle ne veut surtout pas qu’on soit déçue.
A 7 semaines on décide ensemble toujours par photos.
C’est décidé…ça sera “Elite Vibration Tamaam” qui deviendra “Glenn Boy”.
Notre boy boy restera avec Aga, Greg et Ignas jusqu’à l’âge de 3 mois…je n’ose imaginer les bêtises qu’il a pu leur faire voir…!
En août grand départ de la Bretagne pour la Pologne.
James va enfin voir son chien et rencontrer la grande famille Tamaam pour la première fois.
Après la gentillesse d’Aga, il découvre l’accueil Polonais.
Nous français devrions bien souvent nous inspirer de leur optique de l’élevage et du sérieux de celui ci.
Inutile de parler la langue pour se rendre compte que les chiots sont des membres à part entière de la famille.
Et là surprise, Glenn…
Un chiot magnifique, super sociabilisé, intelligent, gentil comme tout…un amour. Et de plus déjà toiletter comme un grand champion qu’il deviendra 2 ans plus tard en décrochant les titres de C.I.E et C.I.
Le lendemain malheureusement il faut reprendre la route.
Quelques larmes d’Aga…
On promet de se revoir et de garder le contact régulièrement.
Et pour tout dire, le contact est toujours de mise car aujourd’hui une autre petite Tamaam est venu agrandir la famille des 4 pattes : Infanta Tamaam dite ” Just a Lilou”.
Pour notre première importation nous ne pouvions trouver mieux comme éleveurs. Aga et Greg sont de vrais passionnés du springer, les mariages sont murement réfléchis, un gros travail de sélection est effectué en amont autant sur la beauté que le caractère.
Nous ne pouvons que dire BRAVO Aga.
Longue vie à l’affixe Tamaam qui a toute notre confiance.
Et qui sait peut être un 3 ème Tamaam dans quelques années…

/Mr. & Mrs. James & Christine G., Opiekunowie ELITE VIBRATION Tamaam “Glenna” oraz INFANTY Tamaam “Just a Lilou”/


“Szukając naszego wymarzonego czworonogiego przyjaciela natrafiliśmy na hodowlę Tamaam i dzisiaj z pełnym przekonaniem stwierdzam, że lepiej trafić nie mogliśmy.
Po wstępnej rozmowie rozpoczęliśmy staranie o nowego członka rodziny, bo choć byliśmy całkowicie zdecydowani, to właścicielka hodowli – Agnieszka zachęciła nas do dalszego bliższego kontaktu chcąc nas lepiej poznać i dopiero wtedy podjąć decyzję o ewentualnej adopcji. Już wtedy czułam, że to słuszna droga i właściwy świadomy hodowca, który mając na względzie dobro swoich podopiecznych stara się oddać je do sprawdzonych i kochających domów. To niezwykle ważne, ale i świadczące o ogromnej empatii i pasji działania, które przekładają się na efekty działalności hodowli. Kontakt pomiędzy hodowcą, a nową rodziną pieska nie kończy się wraz z jego odebraniem i zamknięciem za sobą drzwi. Wiem, że zawsze możemy liczyć na doradztwo i wsparcie w niejasnych sytuacjach, gdyż Agnieszka chętnie dzieli się zarówno wiedzą,  jak i doświadczeniem.
Byliśmy ogromnie szczęśliwi, gdy okazało się że trafi pod naszą dalszą opiekę długo wyczekiwany nowy członek rodziny. Dzisiaj jesteśmy szczęśliwcami, którzy cieszą się towarzystwem tak oddanego i wiernego przyjaciela. Frodo jest zrównoważonym psem o cudownej osobowości. I choć jest strasznym łakomczuchem, to ma całe pokłady cierpliwości, spokoju i radości. Z pełną świadomością pragnę w tym miejscu podkreślić, że nie bez znaczenia jest fakt, że szczenięta pochodzą z najlepszych skojarzeń. To sprawia, że są jeszcze bardziej wyjątkowe.
My ten trud tamaamkowa rodzinko doceniamy i z czystym sumieniem gorąco polecamy przyszłym właścicielom cudownych piegusów”.

/Pp. Wiesia i Marek L., Opiekunowie FOREST RANGER Tamaam “Froda”/


“Jak to często bywa przypadek sprowadził nam do domu Springer Spaniela Angielskiego. Przypadek też postawił na naszej drodze dwie, niezwykłe osoby: Magdę Chmielewską  i Agnieszkę Banaszak – Kulkę.
Ale zacznijmy od początku, 12 lat temu postanowiłam zająć się hodowlą psów rasowych. W naszych domach zawsze były psy, choć nie rasowe, ale jako takie pojęcie o psach miałam – tak przynajmniej wówczas sądziłam.
Wybór padł na Golden Retrivery, bo piękne i mądre, a poza tym w tamtych czasach była to potężnie popularna rasa. W ten sposób na stronie wrocławskiego Związku Kynologicznego trafiłam na Magdę, która miała wówczas małe goldenowe kluchy 🙂  Porozmawiałyśmy, wyjaśniłyśmy sobie, która czego oczekuje i klapa. Bo Magdzie wówczas zostały tylko psiaki do tzw. kochania, a nie wystawowe. A ja chciałam takiego najlepszego, na wystawy, no championa jednym słowem. O, naiwności ludzka jaka ja wówczas byłam głupia i pusta jak nie przymierzając biała karta, a na dodatek nie specjalnie sobie zdawałam sprawę jakie mam braki w wiedzy kynologicznej, hodowlanej i hendlerskiej.
Kiedy już prawie wychodziliśmy od Magdy zapytała nas czy na pewno obstajemy przy Golden Retriverze, bo jej koleżanka ma pierwszy we Wrocławiu miot ESS „Znają Państwo rasę”? Konia z rzędem temu co 12 lat wstecz wiedział co to za rasa. Miny nasze same za siebie świadczyły i nie były zbyt mądre, Magda okazała piegusy na zdjęciu i tu na mnie spłynęło olśnienie. Ależ tak, znam, widziałam nie raz na obrazach Springery w zaprzyjaźnionym domu znajomej mojej Mamy.
A potem trafiliśmy pod gościnny dach Agnieszki i Grzegorza, gdzie przywitali nas młodzi, ogromnie otwarci i sympatyczni ludzie, 3 dorosłe Springer Spaniele i jeden przerośnięty Golden :-D. Do tego była gromadka piegowatych maluchów.
W taki to właśnie sposób golden zamienił się w Springera, psa o najcudowniejszym charakterze na świecie.  Psa, który kocha cię całym psim sercem, kiedy z nim pracujesz, to za wszelką cenę pragnie zadowolić swojego ludzkiego przewodnika, kiedy idziesz z nim na spacer, to pilnuje się twoich nóg jak żadna inna rasa i co raz zagląda w człowiecze oczy jak by chciał zapytać „Prawda, że ze mną jest ci najlepiej?”. Tak, prawda! Różne psy były w moim życiu, ale żaden nie stanowił takiego antidotum na różne bolączki. Do tego stopnia, że kiedy bywały naprawdę ciężkie chwile w moim życiu, obejmowałam moją Melcię i miałam wrażenie, że ona zabiera ode mnie wszystkie smutki. Moja serdeczna przyjaciółka nazwała pięknie Melę „Pieskiem z Disneya” i ta nazwa oddaje urok ciała jak i urodę charakteru tych psów.
Wartością dodaną i jakże nieocenioną jest znajomość z Agnieszką i Grzegorzem. Zawsze pomocni, zawsze chętni do dzielenia się wiedzą, ogromnie sympatyczni , szczerzy i zainteresowani losami swoich psich „dzieci”. To Agnieszka pokazała mi jak przygotować Melę do wystawy, nauczyła groomingu i handlingu – za te lekcje i cierpliwość bardzo dziękuję. Dziękuję za te wszystkie złote medale, tytuły i poczucie dumy,  kiedy Mela zdobywała pierwsze miejsca na wystawach. Dziękuję za tę niesamowitą atmosferę jakiej mieliśmy przyjemność doświadczać podczas springerowych spotkań. To są chwile nie do odtworzenia, jedyne w swoim magicznym rodzaju.
Minęło 6 lat, my wróciliśmy po kilkuletnim pobycie na wybrzeżu do Wrocławia, a w zasadzie trochę pod, gdzie czekał na nas dom z ogródkiem. Kolejny raz zostaliśmy obdarzenie zaufaniem Agnieszki i Grzegorza i tak trafił pod nasz dach Gibson. Mały facet przebojem podbił serca wszystkich, a Mela wprowadziła go w realia tego psio – ludzkiego życia. Trafił do nas najcudowniejszy samczyk na świecie. Dzięki Gibsonowi dowiedziałam się, że pies przytula się jak człowiek, a głowę opiera na moim ramieniu – niesamowite przeżycie.
Często słyszy się dyskusje nt. kto lepszy? Suka  czy pies? W moim odczuciu szkoda gadać, szkoda tracić czas na zastanawianie się. Każde z nich jest inne, każde ma swój indywidualny charakter, ale zgodny z wzorcem FCI i każde z nich daje człowiekowi niewyobrażalną, bezinteresowną miłość.
Nie wyobrażam sobie naszego domu bez tych dwóch łaciatych piegusów. Z lękiem obserwuję jak Mela się starzeje, jak nogi ma tak słabe, że większość czasu leży i śpi. Śmiejemy się, że przy życiu trzyma ją niewyobrażalne łakomstwo i niech tak zostanie jeszcze długo, bo jak wiadomo od jednego Springera lepsze są tylko dwa.

/Pp. Ewa i Mariusz K., Opiekunowie ANGEL BY MY SIDE Tamaam “Karmelki” orac DRAGONS DRIVE PORSCHE Tamaam “Gibsona”/


“Długo zastanawiałam się nad odpowiednią rasą dla siebie, po długich poszukiwaniach w internecie, rozmowach z zaprzyjaźnionym weterynarzem, zdecydowałam się na Springer spaniela angielskiego Zaczęły się poszukiwania odpowiedniej Hodowli i trafiłam na Agnieszkę i Grześka. Przy pierwszej rozmowie telefonicznej byłam zdumiona ogromną wiedzą oraz doświadczeniem Agnieszki. Od razu wzbudziła moje zaufanie i zdobyła moją sympatię.
Gdy pierwszy raz odwiedziłam Hodowlę Tamaam byłam pod wrażeniem , choć słowo Hodowla ma tu o wiele inne znaczenie, ponieważ to był po prostu dom tych wszystkich cudownych psiaków. Opowiadała o wszystkim z ogromną pasją i widać było u niej dużą wiedzę, którą chętnie się dzieliła. Sama wybrała dla mnie najlepszego psa i nie mogła dokonać lepszego wyboru 🙂 Agnieszka bardzo interesuje się losem swoich szczeniąt co jest ważne a niestety rzadko spotykane. Mogę zawsze liczyć na radę z jej strony i wsparcie.
Dziękuję za tak cudownego psiaka,nie wyobrażam sobie już teraz ani jednego dnia bez tego wspaniałego i kochanego piegusa”.

/p. Ewelina M., Opiekunka KEEPSAKE Tamaam “Dago”/


“Nearly two years ago we got a really nice chance to get our Tamaam ESS of our own. We were searching for Ess to get an energetic company to live with and walk in the forests, run both in the fields and dog shows and to take part with hobbies like agility. Naturally two breeders with in total over 60 years life with Ess were also dreaming  to get something new for breeding if everything would be fine. After many talks and hard consideration we ended up with Tamaam and decided to ask if we could have a puppy. We got to know the breeders behind the Tamaam prefix and felt the commitment, devotion and love to the breed.
We followed week by week the growing of the whole litter. We felt that we can trust the breeder to make a choice of our princess. Our princess arrived and she was all we were seen from the pics and heard the descriptions of her brilliant character. We received 8 weeks of age, brave and beautiful girl puppy with full of joy, happiness, trust on people, other dogs and children. We felt that her early life at Tamaam had been full of loving care. We feel it easy to keep up the contact and share the happy and adversity moments with Tamaam people trough the life of our princess. We have always got answers for the questions fast and with devotion and love. We are very pleased and happy owners of Tamaam Ess”.

/Mrs. Sari M.-H., Finlandia. Opiekunka JOY RIDE Tamaam “Flory”/


“W życiu każdego człowieka zachodzą zmiany.  Żegnamy coś by witać to co nowe. Decydując się na posiadanie kolejnego psa  – szukamy przyjaciela, który będzie dotrzymywał nam kroku w każdym momencie naszego życia. Wybór nie jest i nigdy nie był łatwy.  W tej dzisiejszej byle jakości człowiek traci dystans, zaniża swoje oczekiwania. W poszukiwaniach pomagał fakt, że chcieliśmy psa który poza wspaniałym charakterem będzie odznaczał sie szczególna intuicja i instynktem w  wyprawach na łowy. Rozpatrując wszystkie aspekty oraz nasze potrzeby zdecydowaliśmy się na Angielskiego Springer Spaniela. Kolejnym krokiem stało sie odnalezienie hodowli która zainspirowała by nas do bycia posiadaczem piegowatego psa.  Po wielu dniach poszukiwań wybór został podjęty -to musi być TAMAAM.  Telefon do hodowców potwierdził nasze domysły. Mamy do czynienia z super profesjonalistami. Wybraliśmy się na wcześniej umówione spotkanie. Kiedy zobaczyliśmy jak wspaniałe warunki mają psy Agnieszki i Grzegorza wiedzieliśmy, że mają tu wszystko czego potrzebują. Już na samym początku dało sie zauważyć jak głęboką miłością i szacunkiem darzą swoje psy.  Do każdego swojego szczenięcia podchodzą z indywidualna troską. Na każdym etapie wychowywania  naszego psa mogliśmy i nadal możemy liczyć na pomoc z ze strony TAMAAM Team . Te wszystkie zabiegi i asekuracja ze strony hodowców naszego psa powodują, że wystawiamy TAMAAM ocenę – WZOROWĄ.  Nigdy jeszcze nie spotkaliśmy tak życzliwych i serdecznych ludzi, którzy potrafią pomagać w sposób bezinteresowny. Szczerze polecamy hodowlę Tamaam! “.

/p. Jagoda B., Opiekunka INCOGNITO Tamaam “Borysa”/


“Ich habe schon einige Hunde importiert in meinem Leben und achte darauf Hunde nur dort zu kaufen, wo sie ein gutes Leben haben. Agniezka habe ich 2017 kennengelernt und war überwältigt als ich dort ankam. Ein Paradies, ein Traum für Mensch und Hund. Eine herzliche Gastfreundschaft hat mir Agniezkas Familie entgegen gebracht, ich habe mich geschämt Deutsche zu sein.  Wie ein Kaiser habe ich dort eine Nacht verbringen dürfen. Die Hundehaltug hat mir ganz toll gefallen und auch die Welpenaufzucht. Agniezka war immer korrekt zu mir, immer ehrlich, dass habe ich so bis jetzt kaum kennen gelernt, auch bei der Auswahl des Welpen fand ich sie so aussergewöhnlich korrekt. Jetzt, ein Jahr später habe ich einen tollen, lieben Hund mit einem Haarkleid das ich bei einem Springer noch nie hatte. Agniezka, ich bin dir und deiner Familie dankbar für diese tolle Zeit und diesen tollen Hund. Und ich freue mich so einen Menschen wie dich kennengelernt zu haben”.

“W swoim życiu sprowadziłam już trochę psów i zwracam uwagę, by kupować je tylko tam, gdzie mają dobre życie. Agnieszkę poznałam w 2017 roku i byłem oszołomiona, kiedy tam przybyłam. Raj, marzenie dla człowieka i psa. Rodzina Agnieszki przyniosła mi serdeczną gościnność, wstydziłam się być Niemcem. Pozwolono mi spędzić noc jak cesarzowej. Bardzo podobało mi się zachowanie psów i odchowanie szczeniąt. Agnieszka zawsze była wobec mnie poprawna, zawsze szczera. Do tej pory nie spotkałam się z tym. Także przy wyborze szczenięcia oceniam jej zachowanie wyjątkowo prawidłowo. Teraz rok później mam wspaniałego, kochającego psa z gatunkiem szaty, której jeszcze nigdy u springera nie miałam. Agnieszką, jestem wdzięczna Tobie i Twojej rodzinie za ten wspaniały czas i tego wspaniałego psa. I cieszę się, że spotkałam taką osobę jak ty. “

/Mrs. Sabine B., Niemcy, Opiekunka NIEZAPOMINAJKI Tamaam “Bine”/


“Agnieszka i Grzegorz to ludzie, dzięki którym życie nabiera nowych, piegowatych barw!
Lars jest naszym pierwszym psem rasowym i bardzo się cieszę, ze już za pierwszym razem trafiliśmy na ludzi, dla których tak bardzo liczy się dobro i szczęście psiaków. Zawsze można liczyć na pomoc i radę z ich strony, nawet jeśli to tylko błahe wątpliwości świeżo upieczonych właścicieli. Psiak w momencie odbioru był zadbany i szczęśliwy a my uzbrojeni w mnóstwo niezbędnych informacji i dobrych rad. Agnieszka pozostaje z nami w stałym kontakcie i wykazuje szczere zainteresowanie psiakiem  od momentu pierwszej rozmowy aż do teraz.
Życzę sobie, żeby każdy hodowca miał takie podejście do psów i ich nowych właścicieli.
Polecamy Tamaamkowo każdemu, a my już wiemy, że jeśli wrócimy po kolejnego malucha to tylko tam!
Zdecydowanie warto było jechać przez pół Polski, żeby zyskać takiego przyjaciela i poznać tak wspaniałych ludzi”.

/p. Alicja S., Opiekunka  ONCE IN A WHILE Tamaam “Larsa”/


“Nigdy nie wiem od czego zacząć. Co w tej historii jest ważne, a co nikogo nie zainteresuje. Dlatego zacznę od końca. Gustaw – przystojny kawaler liczący sobie około 10 tygodni… Nie, już prawie 11! Jak ten czas gna! Ale nic. Ważniejsze jest to, kim jest i skąd się u nas wziął.
Gdy piszę te słowa, młody (nie)gniewny mi towarzyszy. Leży nieopodal. Jak zawsze zresztą. Bo to pies, który kocha. Kocha człowieka – dorosłego i tego małego, kocha inne psy – nawet nieprzychylnie nastawioną do niego cockerkę. Taki jest – łaknie towarzystwa. Tego, by choć na chwilę kogoś dotknąć, by go ktoś przytulił. Nawet zabawę porzuci na rzecz tulaska. Niesamowite. I można by pomyśleć, że to taki pies – taki ma charakter, temperament. Ot, trafiło się. To wiem, że nie do końca. To nie jest mój pierwszy pies, a czwarty (drugi „od szczeniaka”). I widzę, że to przede wszystkim zasługa tego, że miał REWELACYJNY START. I to jest tu istotne. Urodził się w hodowli Tamaam i to najlepsze, co mu się mogło przytrafić. Trafił do naszego domu z pięknym bagażem – otoczony miłością, troską, opieką od narodzin (a nawet poczęcia). I to widać. Pies bez lęków, otwarty na nowe, chce kochać całym sobą i to każdego. Chce oddać to, co go do tej pory spotkało– miłość, miłość i jeszcze raz miłość. I taka jest hodowla Rodziny Kulków. To miejsce, gdzie psy nie są towarem, a członkami rodziny – od początku z innymi psami, dziećmi. Dzięki temu nie musimy z Gustawem pracować nad zaufaniem, bo on wie, że ludzie są dobrzy – dzięki Agnieszce, Grzegorzowi, Ignasiowi i Idzie – bo to oni pokazali, że ludzie tacy są. I jeśli ktoś chce mieć piegowatego przyjaciela, który od progu będzie wylewał swą miłość – spojrzeniem, merdaniem ogonka, obrotami czy szczekaniem, to hodowla Tamaam jest najlepszym wyborem. Tam są ludzie, którzy wspierają, doradzają, są „obok”, gdy ma się wątpliwości, pytania, ale też radość, którą chce się podzielić. To oni są. I to nie tylko przed zakupem, ale właśnie po – gdy psiak już jest w domu, gdy robi coś dla nas niezrozumiałego, niepożądanego. Wie się, że oni są i pomogą. Sama ta świadomość daje moc. A ich hodowlę czyni niezwykłą.
Decyzję o drugim psie podejmowałam z duszą na ramieniu – przy rocznej córce z nieograniczonym zasobem energii i humorów, i cocker spanielu, którego okres szczenięctwa wspominam ze zgrozą (miało nie być już więcej żadnego spaniela!). Jednak dzięki Asi, która dała nam namiary na Tamaam. I swoją suczkąTibi pokazała, że spaniel potrafi pięknie chodzić na smyczy, nie pilnować kamieni, szyszek i innych skarbów podwórka. Ale też dzięki mężowi, który mnie trochę postawił przed faktem dokonanym („no bo ja już się tu dogadałem z Panią Agnieszką…”). Ale przede wszystkim dzięki Agnieszce i Grzegorzowi, którzy prowadzą hodowlę z taką pasją. Mam teraz u stóp nowego przyjaciela, który jak spojrzy na mnie tak jak tylko spaniele potrafią, to serce mięknie i córka jakby grzeczniejsza, i słońce jakby jaśniejsze…”

/Pp. Karolina i Jakub S., Opiekunowie ONE NIGHT IN PARIS Tamaam “Gustawa”/


“Psy w moim życiu były od zawsze. Z każdym z kolejnych psów wzrastała moja wiedza na co zwracać uwagę przy wyborze szczenięcia – podstawa to dobra hodowla.  Decydując się na Springera przeszukałam chyba cały Internet  na temat rasy i dostępnych hodowli. Kontaktowałam się z różnymi hodowcami, ale moje serce i rozum skradły Tamaamki 🙂 Na szczeniaka czekałam ponad pół roku, mimo, że w innych hodowlach mogłam dostać “od ręki”. Agnieszka ujęła mnie swoją ogromną wiedzą na temat psów oraz podejściem co do wyboru nowych właścicieli dla maluchów. Przechodząc przez pierwsze rozmowy i spotkanie kwalifikacyjne – wiedziałam, że nie jest to “fabryka” szczeniaków tylko cudowna hodowla w której hodowcom zależy na wyborze odpowiednich  opiekunów dla swoich szczeniąt. Tutaj nie ma miejsca na dobór pieska ” na kolor”, nie wybieramy szczeniaka na wygląd tylko pod kątem charakteru, który musi być dopasowany do danej rodziny. Zdaliśmy się całkowicie na doświadczenie Agnieszki i Grzegorza i to była najlepsza decyzja – nasza Cookie jest wspaniałym psem, zrównoważonym, kochającym dzieci i inne zwierzaki. Nie mamy z nią żadnych problemów wychowawczych, wszędzie możemy z nią pojechać bez obawy o jej zachowanie.  Nie wspomnę już o warunkach jakie pieski mają u Agnieszki i Grzegorza – iście królewskie !!! Gdy mamy jakieś pytania, niejasności to zawsze możemy liczyć na pomoc ze strony państwa Kulków 🙂 Po niespełna dwóch latach postanowiliśmy że bierzemy kolejnego Springera. Nasz wybór co do hodowli był oczywisty – tylko TAMAAM !!!”

/Marta B. Opiekunka L’ESPERANZY Tamaam ” Cookie”.


“Parę lat temu, odwiedzając kolejną wystawę żeby popatrzeć na pieski, zobaczyłam Springera i to było to, co mają ludzie podobno – Miłość od pierwszego wejrzenia. Ta Miłość musiała poczekać, bo w domu były dwa staruszki i człowiek za długo w pracy. Zostało oglądanie zdjęć, wystawy i przeczytanie chyba wszystkiego co jest o tej rasie 🙂 plus tapeta na komputerze, oczywiście ze Springerem:) .Ta męczarnia trwała rok. Zadzwoniłam do Agnieszki – rozmowa była długa, rzeczowa, od małych szczegółów po ciężkie tematy. Mając w domu Cockera i Goldena z pseudo, obiecałam sobie nigdy już więcej nie przykładać ręki do cierpienia kolejnej suczki. Agnieszka nie miała szczeniąt, rozmowa, jak się potem okazało, została w pamięci nas obu. Kolejne wzdychania i kolejna wystawa bo innej hodowli niż Agnieszki nie brałam pod uwagę. I na tej oto wystawie był i on – Sam, istny Lord, a wraz z nim Teqi, Madzia i Bartek. Po krótkiej rozmowie okazało się że Sam to pies od Agnieszki i że po wystawie ta cudna para zostanie rodzicami 🙂 Madzia i Bartek co gorsza :):) pozwolili mi głaskać i i robić zdjęcia do woli, inaczej być nie mogło. Teraz życie toczyło się do dnia urodzenia tej małej krówki i urodził się on Jimmy – najmądrzejszy, najukochańszy, idealny. Rozpoczęliśmy wspólne życie i wystawy Madzia i Bartek dzielnie znosili pytania o ząbki itd. 🙂 Spotkaliśmy się na wspólnej wystawie i na tej wystawie była również Agnieszka, Grzesiek i Ida 🙂 wraz ze swoimi łaciatymi. Nadszedł nasz czas występu – nie umieliśmy nic. To był cud, że wiedzieliśmy jak tam wejść 🙂 nazwę to katastrofą delikatnie. Po wystawie, z racji odległości bliskiej do siebie, Aga zaproponowała pomoc, mimo że Jimmy nie jest psem z jej przydomkiem ! połączyła nas Miłość do łaciatych i coś zagrało między nami niewątpliwie .Pierwsza wizyta to tak intensywna nauka wystawiania, grooming, że ledwo to ogarniałam. Pomoc Agnieszki i Grześka tak miłe przyjęcie – co by nie mówiąc z obcym psem, pół wnusiem 🙂 zrobiła na mnie ogromne wrażenie i od tej pory zaczęła się nasza intensywna znajomość. Wspólnie jeździliśmy na wystawy, wspólnie zachwycaliśmy się psami, wymienialiśmy poglądy i tworzyliśmy wraz z Magdą i Bartkiem psią Rodzinkę. Patrzyłam jak dbają o maluszki, jak ich psy mają dobrze. jak Aga siedzi i odpisuje na wiadomości lub chodzi godzinę po ogrodzie bo dzwonią przyszli rodzice lub znajomi, którzy mają już od nich Pieguska. Ja póki co z ich wnusiem czułam się członkiem tego ludzko psiego ŚWIATA SZCZESCIA. Nasze staruszki odeszły i został Jimmy – roczniak pełen energii sam jak palec 🙁 Przez ten cały czas trudny dla nas towarzyszyli nam nasi przyjaciele i mogłam razem z Agą wylać łzy. Zakochani w łaciatych,  bywalcy wystaw 🙂 czekaliśmy na brata dla naszego łobuza, który z taką radością bawił się z Agnieszki psami jak dziecko na karuzeli 🙂 i nadeszła ta chwila i jest on Pit zwany Piniusiem. Pies o tak cudownym charakterze, pies tak dobry tak dobry, że nie sadziłam że takie istnieją. I nasza Rodzina się powiększyła – Jimmy ma brata, a my ludzkiego syna i dwóch chłopców, którzy tak się kochają że aż nie do uwierzenia. I teraz jak jesteśmy u Naszej Rodzinki Agi Grzesia Idy Ignasia i Pani Bożenki możemy wspólnie się cieszyć uczyć i kochać te Nasze psy by żyły z nami w zdrowiu i szczęściu jak najdłużej. Zawsze możemy na nich liczyć z obydwoma naszymi psami (w tym jednym wspólnym 🙂 Każdemu życzę takich cudownych ludzi na swojej drodze i tak cudownych psów nawet jak nie będą wystawiane to wyjdą z domu Najlepszego i pozostaną pod jego skrzydłami do końca swoich dni.
Asia &Arek &Andrzej &Jimmy& Pit =FAMILLY.”

/Pp. Joanna  i Arkadiusz S., Opiekunowie MR. MOTO FROM Tamaam, “Pete’a”/


Kto poznał tych ludzi, wie o czym mówię… ❤️
Marzenia się spełniają…. wreszcie przyszła pora na wymarzony dom z ogrodem, blisko lasu, łąki i przyrody. Wraz z tym marzeniem pojawila się możliwość spełnienia kolejnego…posiadania czworonożnego przyjaciela, członka rodziny.
Padlo… mąż mówi, zobacz kochanie znalazłem fajna hodowle ale trochę daleko bo pod Wrocławiem. Ojjj nie wazne… to tylko kilometry 😛 aczkolwiek moze i ważne bo bardzo ubolewam ze nie mam TAMAAMKOW bliżej 🙂 no nic tak wiec…dzwonimy. Miły głos w słuchawce i sytuacja której nie zapomnimy. Mama małej Idy nagle przeprasza, ze musi kończyć ale mała się zakrztusiła… stres po drugiej stronie słuchawki…ja mało nie padłam nie wspomnę co musiała czuć Aga. No ale wszystko dobrze się skoczyło i udało nam się skontaktować ponownie bez niespodzianek hihi 🙂 mała po prostu chciała nam przekazac: ejjj szybko się decydujcie bo te psiaki kradną mi zabawki 😉 rozmów telefonicznych było tyyyyle ze nie sposób zliczyć i naszych pytań, pewnie głupawych jeszcze więcej 😉 ale TAMAAMKI cierpliwie opowiadają o wszystkim, bez mydlenia oczu typu: kupcie, płaćcie, bedzie fajna maskotka. Nieeee tu jest wszystko szczerze wyśpiewane z najmniejszymi szczegółami. To są ludzie którzy kochają zwierzęta i aż nie pasuje tu określenie ,,hodowla” bo tam jest domowo, sielsko, anielsko…. Pojechaliśmy po naszego czorcika kochanego i witają nas serdeczne uśmiechy, ta rodzinna atmosfera…ah tam chce się wracać. Do tych ludzi, którzy maja serducha na dłoniach. Nasz wielmozny pan Gordon ma ponad rok. Cały czas jesteśmy w kontakcie z Tamaamkami i należymy do tej springerowej rodzinki. Zawsze odpowiedzą na pytania, pomogą, poradzą. Kupcie to, a to sobie darujcie szkoda kasy… To nie jest zwykle kupno psa, to znacznie więcej. Wszyscy którzy zastanawiają się skad przygarnąć swojego pieguska to ten adres to najlepszy z możliwych!!! A psiak, no cóż, KOCHAĆ, TULIĆ, GLASKAC i dać się wytapiać w błotku umyć i dalej KOCHAĆ ❤️
Ps. PozdrawiamyAkapit

/Pp. Marta i Paweł z Pomorza, rodzice MONSIEUR POIROT Tamaam “Gordonka” 😉